Byłam dla niej miła, bo ona dla mnie też.
-Tak chcesz się bawić?-Zapytałam ironicznie
Wadera tylko na mnie spojrzała. Wskoczyłam do wody. Zaczęłam ją chlapać. Ariona była moją jedyną przyjaciółką. Nigdy nie znałam takiego uczucia jak radość. Czekałam jeszcze tylko na miłość...Zrobiło się ciemno i zimno.
-Wracajmy.-Powiedziałam
-Tak.
Szybko biegłyśmy do jaskiń. Ariona weszła do mojej. Dobrze, że uciekłyśmy, bo rozpętała się burza. Rozmawiałyśmy o losach watahy.
-Chcesz dziś u mnie nocować?-Zapytałam
-Jak mogę.
Pokazałam jej miejsce gdzie będzie spać. Położyła się, a ja patrzyłam na niebo i tą ogromną ulewę. Położyłam się. Następnego dnia rano obudziła mnie Ariona.
-Już mi nie uciekniesz!-Krzyczała do zająca
Zaspana wyszłam z jaskini. Ariona goniła za małym zającem. Ziewnęłam. Dopiero w tedy wadera mnie zauważyła.
-Hej. Przepraszam, że cię obudziłam.-Przepraszała wadera
Ziewnęłam.
-Nic się nie stało.-Powiedziałam i zwróciłam się w stronę jaskini.
Zdrzemnęłam się chwilę. gdy się ogarnęłam poszłam zobaczyć szkody podczas burzy. Naszczęście nic tekiego się nie stało. Poszłam na polowanie. Spotkałam Arionę. Zapolowałyśmy razem na wielkiego łosia. Wyżerka była super.
-Najadłaś się?-Zapytałam z pełną buzią
-Tak, a ty?
Przęłknęłam ostatni kąsek.
-Tak.
Wruciłyśmy do naszych jaskiń.
<Ariona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz