piątek, 28 lutego 2014

Od Ariony do Sakury

Byłam wdzięczna waderze, że mnie przyjęła. Następnego dnia po przyjęciu poszłam lepiej się zapoznać z Sakurą. Powoli weszłam do jej jaskini. Wadera robiła sobie chyba śniadanie. Podeszłam do niej i zaczęłam:
-Cześć. Co porabiasz?
-Nic. Tam patroszę królika.-Odparła
Nic nie powiedziałam. Wadera nagle zaczęła:
-Może zjesz ze mną?
-Z przyjemnością.-Rzekłam
Zjadłyśmy razem królika. Wadera była dla mnie bardzo miła. Po śniadaniu udałyśmy się nad jezioro napić się. Napiłyśmy się. Kiedy nie patrzyła wskoczyłam do wody. Schlapałam ją. Ona również wskoczyła do wody.

Sakura?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz